Wirtualny powrót na Cibulkę


Z okazji koronawirusa zabrałam się za coś, co od dłuższego czasu leżało mi na sercu - mianowicie za systematyczne oglądanie programu Z metropole w czeskiej telewizji czyli cotygodniowej dawki reportaży z praskiej metropolii. Wolałabym co prawda je sobie ściągnąć i obejrzeć na dużym ekranie, a nie na laptopie, ale przekracza to moje możliwości techniczne :)
W każdym razie idę sobie do tyłu, codziennie po jednym odcinku i właśnie doszłam do wydania z 14 grudnia 2019 roku, gdzie zamieszczono materiał o Cibulce. Tej Cibulce, gdzie byłam dwa razy i gdzie niewątpliwie wrócę, żeby obejrzeć ulubiony Chiński Pawilon w pełnej krasie po restauracji.
Wstawiam więc dziś kilka niewykorzystanych do tej pory zdjęć z 2018 roku i linki.
Pierwszy to naturalnie link do wspomnianego programu.
Ale jest jeszcze drugi. Na stronie Czeskiego Radia z kolei trafiłam na program z cyklu Historie českého zločinu, o morderstwie, którego dokonano w jednym z domów kolonii Na Cibulce. Tego programu można nie tylko wysłuchać online, ale i ściągnąć go sobie, co ja właśnie czynię często, żeby sobie potem odsłuchać wieczorem w łóżku (ileż można siedzieć przed kompem?).

W programie telewizyjnym jest mowa również o rzeźbach z Cibulki, które znajdują się w trojskim zamku. No to zabrałam się za szukanie zdjęć stamtąd, bo pamiętam, że te rzeźby widziałam. No i co? No i guzik, okazało się, że na wystawie w podziemiach zrobiłam słownie 4 zdjęcia, ale nic związanego z Cibulką :( To ja myślę sobie często, że jestem już jak Japończyk z tym cykaniem fot nieustannym, a okazuje się, że niekoniecznie, że ciągle robię ich za mało...

A przy okazji zachęcam do zapoznania się z poprzednimi moimi wpisami o Cibulce:
- pierwszym, z mapką itd.
- drugim, gdzie mówię o książce, którą wydała jedna z mieszkanek kolonii (nawiasem mówiąc, pracuje nad kolejną publikacją, która będzie opowiadać o mniej i bardziej znanych ludziach związanych z dzielnicą)
- trzecim, o spacerze z przewodniczką








Fotografie z 15 sierpnia 2018 roku

Nádraží Bubeneč czyli stacja kolejowa, gdzie już nie zatrzymują się pociągi

Porzuciwszy ostatecznie nadzieję, że w tym roku uda się do Pragi pojechać, pomyślałam, że wybiorę jako temat kolejnego postu... stację kolejową. Tak na przekór :)
No, zwłaszcza, że jest to już stacja nieczynna.
Tego sierpniowego dnia w 2019 roku wybrałam się na zwiedzanie oczyszczalni wód odpadowych, która znajduje się po drugiej stronie torów. I tak trochę niespodzianie znalazłam się przed starym budynkiem stacyjnym Nádraží Bubeneč, więc po skończonym zwiedzaniu wróciłam tam i go sobie obejrzałam.
No ale zacznijmy od mapek.
Dzielnica Bubeneč znajduje się na północy Pragi.

Moja droga była taka: metrem A do stacji Hradčanská, a potem przejść przez tory kolejowe i wsiąść do autobusu 131.


Tego dnia niestety kropiło, gdy wysiadłam z metra, toteż tradycyjnego zdjęcia przejścia przez tory, które zawsze uskuteczniam w tym miejscu, nie robiłam. Dlatego teraz posłużę się widokiem ze strony mapy.cz :)
Po przejściu na drugą stronę skręcamy w ulicę odbijającą ukośnie w prawo, nazywa się Pod kaštany - tam jest przystanek autobusu. Wysiądziemy na ulicy Goethego, na drugim przystanku.


Dzisiaj postanowiłam skorzystać z czeskich map, a przy tej okazji odkryłam istnienie gotowych strzałek w paincie :) brawo ja :)
Od razu przypomnę, że w dzielnicy Bubeneč (nie bardzo wiem, jak to po polsku odmieniać) byłam tu na blogu już dwa razy: najpierw pisałam o takiej ciekawostce, jak zegar słoneczny przy letohradku, a potem o starym centrum Bubenči.

Więc wysiadamy z autobusu.
Prawie przed stacją.
Co gorsza od razu widzimy, w jakim jest fatalnym stanie.

Ale teraz zrobię taki myk. Gdy wracałam z oczyszczalni, zobaczyłam otwartą bramę w kamienicy. Taka otwarta brama to dla mnie jak czerwona płachta dla byka, od razu ruszam do ataku. W środku było ciekawie, ale o tym innym razem (koniecznie!). Teraz tylko obrazki, jakie zobaczyłam przez płyty ochronne obok torów czyli właśnie widok na starą stację (powtarzam, przez pleksi).

A teraz już podchodzimy na teren stacji.
Ma ona długą historię, bo sięga połowy XIX wieku. To była pierwsza stacja od Pragi na tej trasie (do Lovosic), otwartej 1 lipca 1850 roku. Jeździły tędy wówczas trzy pociągi dziennie. Używali ich prażanie na wycieczki do Stromovki, a także mieszkańcy sąsiednich gmin: Dejvic, Šárki i Podbaby, gdzie kilkanaście lat później wybudowano samodzielny przystanek. Liczono rocznie około 50 tys. pasażerów, pociągi były przepełnione głównie w niedziele, kiedy sobie mieszczanie zażywali odpoczynku za miastem. Sam budynek stacyjny był dość prymitywny (ponoć bardziej przypominał domek stróża niż stację), w związku z czym po roku 1877 dokonano przebudowy, tym bardziej, że pojawiał się tu raz w roku dwór cesarski!

Ale teraz co się dzieje: w 2014 roku wybudowano na nowo przystanek w Podbabie i od tej pory w Bubenči już się nie zatrzymują pociągi osobowe (były to podmiejskie linie S4 i S41). jest to już tylko mijanka. Wcześniej już zlikwidowano tzw. vlečky czyli bocznice do pobliskich zakładów przemysłowych.
Obiekt kupiło miasto i przekazało do dyspozycji Radzie Dzielnicy Praga 6. Ta od dłuższego czasu usiłuje coś z tym zrobić, spotykała się z mieszkańcami, rozpisywała ankiety na temat sposobów wykorzystania tego miejsca (sportowe, kulturalne, gastronomiczne). Ale potrzebny jest najemca. Zainteresowanie wyraził i Teatr Braci Formanów.
Jak wynika z linków, które podaję na końcu, w listopadzie 2019 roku rozstrzygnięto konkurs na zagospodarowanie obiektu. Czy teraz dzieje się coś, nie wiadomo. Sytuacja raczej nie sprzyja żadnym ruchom.

A teraz sobie obejrzymy, jak to na razie wygląda.

















Bardzo częsty widok na praskich budynkach - pamiątka praskiego powstania w maju 1945, uczczone miejsce czyjejś śmierci, zawsze nad tablicą pamiątkową wisi taki wianek (wianek brzmi nieco dziwnie i lekceważąco, ale nie nazwę tego wieńcem za względu na małe rozmiary).


Ciekawostką związaną z tą stacją, którą podaje Wikipedia, jest to, że tutaj pracował jako sygnalista Jiří Bouda, malarz i grafik. Jako jako młody chłopak był zafascynowany techniką, a zwłaszcza kolejnictwem i po ukończeniu szkoły zaczął tę pracę, którą przerwało dopiero wojsko. Bouda po powrocie z wojska zajął się wraz z żoną 6-letnią restauracją słynnego papierowego modelu Pragi tzw. Langweilův model Prahy w Muzeum Miasta Pragi. No ale to już nie należy do dzisiejszego tematu :)


Linki:
- Wikipedia
- dokładny opis w Katalogu Zabytków
- strona Rady Dzielnicy 6
- artykuł z Blesku
- artykuł z listopada 2019 o rozstrzygnięciu konkursu na najemcę na najbliższe 10 lat
- też o tym konkursie
- i to też

Fotografie z 12 sierpnia 2019 roku.

Dopisek
Właśnie obejrzałam program Z metropole z dnia 23 listopada 2019 roku, gdzie jest mowa o tym rozstrzygniętym konkursie. Tu jest link.

Aneks do pożegnania z "żabskiem" w sierpniu 2018

Jeszcze jeden znaleziony cudzy filmik na You Tube.
Tym razem z przejażdżki, która i ja odbyłam, tyle że wcześniej wysiadłam. Było to pożegnanie z "żabskiem".
Opisałam to tutaj.

A tu mamy filmik nakręcony podczas jazdy z kabiny maszynisty.
Poslední jízda Žabotlamem na S41

Tubus Černý Most

W zeszłym roku wybrałam się obejrzeć tubus metra w Stodůlkach, po czym napisałam o tym post (do przeczytania tutaj).
Natomiast jeszcze mi się nie udało pojechać na inną stację metra, gdzie też jest tubus. To jeden z moich celów na przyszłość :)
Tymczasem przed chwilą trafiłam na You Tube na materiał na ten temat.



Zostawiam więc to sobie na blogu, żeby nie zapomnieć następnym razem w Pradze!

Kniha o Praze 1, 2, 3 itd.


W styczniu pokazywałam serię Praha křížem krážem w moim posiadaniu, zapowiadając, że następnym razem będzie inna, też o dzielnicach Pragi i też wydawnictwa MILPO. No to dziś będzie ten następny raz :)
Seria Kniha o Praze.
Część kupiłam antykwarycznie, część - tę dostępną jeszcze na pierwotnym rynku wydawniczym - na stronie Kosmasa. Inaczej niż zamawiając online z wysyłką się nie dało, to rzeczy masakrycznie ciężkie, nie do przywiezienia z Pragi w walizce.


Jest ich sporo, a nie posiadając w domu drabinki ciężko mi było je sfotografować :)







Najstarsza w moich zbiorach pochodzi z 1996 roku, a najmłodsza z 2006. Nie wiem, czy czegoś mi brakuje, czy są planowane jeszcze kolejne. Zauważyłam za to, że niektóre wyszły dwa razy, no ale żeby wiedzieć, jakie są różnice pomiędzy dwoma wydaniami (czasem piszą: wydanie rozszerzone, czasem nowe) trzeba by mieć możliwość zajrzenia do obu jednocześnie. W każdym razie uwielbiam te wydawnictwa. Wystarczy mi którekolwiek otworzyć i natychmiast mam dziesięć pomysłów na nowe posty... tyle że teraz, gdy w teorii, nie pracując, mogłabym je produkować wręcz taśmowo - w praktyce boję się wręcz zajrzeć do folderów ze zdjęciami... boję się tęsknoty i żalu, że mi tegoroczne wyjazdy przepadają...


A tutaj uważny czytelnik dostrzeże, że Kniha o Praze 2 występuje w dwóch egzemplarzach... rezultat fatalnej pomyłki :)
Tak że jakby coś, mogę odstąpić :)

A teraz na przykładzie jednej z książek pokażę, jak to wygląda w środku.
Nie musiałam się długo zastanawiać nad wyborem - oczywiście Kniha o Praze 4 jako tej mojej pierwszej praskiej dzielnicy, w której mieszkałam. Ach, Nusle...







Książki są zasadniczo czarno-białe, na zwykłym papierze, ale mają wkładki kredowe z kolorowymi fotografiami.





Nieco bałaganu :)
Ale cały post wynikł z odkurzania księgozbioru, które przeprowadzam od grudnia (i wszyscy mi mówią, że gdy wreszcie skończę, to akurat trzeba będzie zaczynać od nowa). Tutaj właśnie stoją te i inne książki praskie, czekając aż wyschnie umyta półka.
A na wprost, oparty o krzesło z bambetlami, album, który kupiłam prawie 40 let temu i do tej pory nie przeczytałam :) Odkurzony, czeka na zmiłowanie teraz, w dobie koronawirusa. Może wreszcie znajdę czas.

Štencův dům jeszcze raz (na You Tube)

  Pisałam swego czasu o tej kamienicy , a dziś trafiłam na film o niej na profilu Adama Gebriana, który dość często przeglądam. Pan Gebrian ...