Najwęższa uliczka w Pradze

Najwęższa uliczka w Pradze to ciekawostka, która już weszła do przewodników po mieście. Znajduje się na Małej Stranie, a przypomniałam sobie o niej podczas pisania poprzedniego posta, o ośmiornicach nad Čertovką.

Sama uliczka jest bezimienna, a jej adres to ul. U Lužického semináře (czyli Przy Łużyckim Seminarium, która to instytucja mieściła się tutaj przez trzy stulecia, aż do 1922 roku).

Uliczka zresztą to dość duże słowo... Chodzi o dawną drogę pożarową (czy też - przeciwpożarową), która dawała dostęp do Wełtawy. Radni kazali ją zbudować po wielkich pożarach w XVI wieku. Miasto była zabudowane gęsto drewnianymi domami i taka uliczka, będąca przerwą w zabudowie, miała spowolnić szerzenie się ognia. Uliczek tego typu było w Pradze więcej, a ta jest ostatnią zachowaną.
Mierzy około 15 metrów długości, a tworzą ją kamienne schody, prowadzące na dziedziniec restauracji poniżej, nad brzegiem Wełtawy. Jej właściciele twierdzą, że dostali pozwolenie na użytkowanie pod warunkiem zainstalowania semafora. I on jest właśnie największą atrakcją. Żeby wejść do uliczki z którejkolwiek strony, należy poczekać na zielone światło, bowiem jest tam zbyt wąsko, by mogły się minąć dwie osoby. Mówi się o 50-70 cm szerokości.
Powieść głosi, że pewnego razu w uliczce zaklinowała się korpulentna niemiecka turystka i trzeba było ją namydlić, żeby dała radę się w końcu wysunąć, ale biorę to raczej za legendę miejską :)








A gdy już pokonamy wąskie przejście, co nas czeka? Podwórze restauracji. Czytałam na Facebooku, że niezbyt tam lubią te zaglądające tłumy turystów... trudno się dziwić, raczej nikt z nich w samej restauracji się nie zatrzymuje. Ja zresztą też nawet nie zajrzałam. A może szkoda, bo czytam teraz w jednej książce, że widok stamtąd wart jest grzechu (lub ceny piwa, ale tylko piwa, bo ogólnie drogo) :)
Ja miałam widok jedynie na szereg konewek, tego dnia absolutnie bezczynnych ze względu na siąpiący deszcz. Już rok temu narzekałam, wróciwszy z majowej wyprawy do Pragi, że ciągle padało.

Nie pozostawało nic innego, jak zrobić w tył zwrot, wcisnąć guzik i poczekać znów na zielone.




I przecisnąć się z parasolką znów do góry.


Linki do poczytania lub obejrzenia zdjęć (wszędzie to samo...):
- Blesk
- Kudy z nudy
- Metro
- Extrastory.cz
- Turistika.cz
- Informuji.cz
- opis rodzinnego spaceru na jakimś blogu, który sobie zaraz pooglądam :)
- tu warto zajrzeć, bo mowa jest o różnych praskich NAJ, co może stać się inspiracją dla kolejnych wycieczek
- a tutaj można się poczuć w środku uliczki (i to przy zdecydowanie ładniejszej pogodzie)

I filmik na You Tube:


Trafiłam jeszcze na określenie takiej uliczki pożarowej jako soutka lub soudka:
Soutka či soudka je architektonický prvek, úzká proluka mezi domy. Začala se využívat ve středověku, kdy podstatné části domů byly vyrobeny ze dřeva a měla fungovat jako prevence šíření požáru. Účinnost však byla omezená. Soutka může být překlenuta obloukem, který se nazývá prampouch.
Ani słowo soutka ani prampouch nie występuje w słowniku i nie mam pojęcia, jak by to mogło być po polsku. A spotkałam się już z prampouchami w literaturze o Pradze, tyle że nie wiedziałam, o co dokładnie chodzi :) Prampouchów w Pradze jest sporo...

Edit
No i wczoraj wieczorem oglądałam film z akcją na Małej Stranie, a tam w tle - prampouchy :)

Fotografie z 25 maja 2019 roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...