Holešovice - Akciový parní mlýn


Po raz drugi uczestniczyłam w Open House Praha. Była to piąta edycja festiwalu, ale dowiedziałam się o nim dopiero w zeszłym roku, choć jeżdżę do Pragi w maju, kiedy się on odbywa, już czwarty rok.
Z roku na rok festiwal potężnieje, w 2018 było otwartych dla publiczności 65 budynków, teraz już 80. Festiwal trwa zawsze dwa weekendowe dni, no ale ja mogę skorzystać z oferty dopiero w niedzielę, bo przyjeżdżam do Pragi w sobotę po południu.
Poprzednio odwiedziłam cztery udostępnione miejsca, opisałam na razie tylko jedno z nich czyli Libeňský zámek.
W tym roku, jak już pisałam, było tych odwiedzonych miejsc aż osiem.
Plan był ułożony skrupulatnie grubo wcześniej, łącznie z dojazdami i przejazdami między poszczególnymi obiektami, żeby nie tracić czasu na medytacje. W związku z tym nawet obiad został zaplanowany (i zrealizowany) w lokalnym McDonald's, żeby było szybko :)
Już grubo przed godziną 10.00 byłam na przystani w Holešovicach, gdzie miał nastąpić początek Wielkiego Zwiedzania, bowiem tam właśnie jest zacumowany tzw. Port X czyli mieszkalna barka, która jest wynajmowana turystom, a jednocześnie stanowi ofertę sprzedażową dla chętnych do zamieszkania na wodzie.
Tam byłyśmy umówione z moją praską przyjaciółką Věrą, którą wcześniej poprosiłam o nabycie katalogu.
Tegoroczny jest nieco grubszy od poprzedniego (ale czy to usprawiedliwia podniesienie ceny z 50 koron na 150?).

Věra stawiła się punktualnie. Nawiasem mówiąc, poznałyśmy się równo rok temu, właśnie przy okazji zwiedzania jednego z obiektów podczas Open House Praha 2018 :)

Cóż, kiedy barki nikt nie otwierał... nie można było nawet zapukać, bo zamknięte było zejście z poziomu ulicy nad wodę. No, pomyślałam, nieźle się zaczyna.
Po kilku minutach, gdy nie pojawiał się nikt poza kolejnymi chętnymi do obejrzenia barki, zrezygnowałyśmy, bo szkoda było czasu, i każda z nas udała się w innym kierunku, według swego wytyczonego planu.
Moim następnym punktem był pobliski Akciový parní mlýn. Czyli młyn parowy akcyjny. Jeden ze świadków przemysłowej przeszłości Holešovic.
No i teraz wreszcie mapki.

Adres: ul. Jankovcova 49.
Dojechałam tramwajem na Ortenovo náměstí.

Historię młynów parowych w Holešovicach można dość dokładnie prześledzić na czeskiej Wikipedii. Najpierw, w 1909 roku, w reakcji na przywóz taniego zboża z węgierskiej części monarchii, powstała spółka Akciová společnost mlýnů v Praze. Spółka wybrała teren w Holešovicach ze względu na bliskość przystani i już w następnym roku młyn rozpoczął działalność. Jego dzienny przerób wynosił 160 ton pszenicy i 50 ton żyta. W czasie I wojny światowej dokupiono wyposażenie do wyrobu krup (przerabiano 10 ton jęczmienia w ciągu 24 godzin). W latach 30-tych młyn miał stałych odbiorców, a jeszcze poszerzył sieć sprzedawców, tak więc koniunktura trwała. No ale w 1946 roku przyszła nacjonalizacja: 31 wielkich młynów z całej Czechosłowacji złączono w jedno przedsiębiorstwo o nazwie Středočeské mlýny czyli Młyny Środkowoczeskie. Potem holešovicki młyn stanowił część przedsiębiorstwa Pražské pekárny a mlýny.

W latach 90-tych całe wyposażenie technologiczne zdemontowano, a obiekt przeszedł w ręce prywatne. Pod koniec XX wieku opracowany został projekt adaptacji przemysłowych wnętrz na biura. Historyczne budynki zostały zachowane, tym bardziej, że w 2003 roku młyn zyskał status zabytku kultury. Prace przebiegły w latach 2006-2008. Dwa dawne skrzydła zostały połączone przeszklonym łącznikiem (krček). Pośrodku powstał skwer z zielenią, ławkami i fontanną. Cała przebudowa zyskała w 2009 roku tytuł Budowy roku.















W dawnym budynku młyna ma dziś swą siedzibę czeskie HBO. Najpierw uprzedzano nas, że nie można wewnątrz robić zdjęć, ale potem siedząca tam dziewczyna powiedziała, że można, można. No to robiliśmy :)

Podczas zwiedzania zauważyłam półkę z wydaniami seriali zrealizowanych przez czeską HBO i bardzo bardzo bardzo zapragnęłam mieć któryś :) Istotnie urządzono mały konkurs, ale pytanie mnie przerosło - od ilu lat istnieje czeskie HBO. Okazało się, że od 25. Zwycięzca mógł sobie wybrać któreś z pudełek. Potem było jeszcze jedno pytanie, ale równie dla mnie abstrakcyjne. Jednakże w moich oczach najwyraźniej można było dostrzec GŁÓD, bowiem, gdy już wracaliśmy znów przechodząc obok tej półki pani oprowadzająca sama z siebie zaproponowała mi, żebym też sobie coś wybrała. Miałam ochotę na serial Terapie, ale pudełko było grubaśne (116 odcinków), a walizka ma swoją pojemność, więc w końcu wzięłam 8-odcinkowy serial Pustina, tym bardziej że skuszona nazwiskiem reżyserki Alice Nellis :)















Drugą firmą, której wnętrza obejrzeliśmy, jest Etnetera. Zajmuje się tworzeniem i obsługą stron internetowych, produkcją aplikacji i różnymi takimi sprawami, o których nie mam zielonego pojęcia.
Przestrzeń biurowa to nie tylko pomieszczenia z biurkami i komputerami, ale również miejsca do relaksu, wspólnej pracy koncepcyjnej czy na przykład szatnia z prysznicami dla tych pracowników, którzy przyjeżdżają na rowerach. Ba, jest nawet miejsce, gdzie można sobie uciąć krótką drzemkę!














A potem jeszcze raz podeszłam do przystani sprawdzić, co z Portem X - nadal nic, zamknięte na głucho, a jakaś młoda para podzieliła się ze mną informacją znalezioną w internecie, że ponoć było otwarte tylko w sobotę (wbrew zapowiedziom). Może mieli dosyć :)

Linki:
- strona festiwalu
- w katalogu Open House Praha 2019 o HBO i Etnetera
- HBO na Wikipedii
- Etnetera strona własna
- młyn w Katalogu zabytków
- dokładniejszy opis biur
- artykuł na Lidovky.cz
- artykuł z fachowej prasy
- na koniec mój ulubiony praski blog

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...