Kunratice - procházka

Dziś ostatni spacerek po Kunraticach. Zawsze mnie śmieszy słowo procházka, bo wiadomo, kojarzy się z Francem Jozefem :) Kto by nie wiedział dlaczego, może zajrzeć pod dwa linki: pierwszy, po polsku, wyjaśnia wszystko jednym zdaniem (na blogu... kulinarnym), drugi, po czesku, ma zacięcie naukowe.
No ale to było tak en passant. Co zresztą też nawiązuje do spaceru, przechadzki, jeno że po francusku :)

Najpierw spojrzymy na urząd dzielnicowy i to, co przed nim.




Najbardziej mnie zainteresowała tablica z nekrologami. No przyznacie, że inne podejście niż u nas. W obu przypadkach nie ma czegoś takiego jak nasz pogrzeb.

Z panią Marią krewni żegnają się w wąskim rodzinnym kręgu.

A pan Ladislav będzie, tak jak wszyscy, skremowany, ale obędzie się bez obrzędów, v tichosti.
Żadnych dat, żadnych "autobus będzie podstawiony"...

A teraz kilka zdjęć wykonanych na zachód od parku zamkowego.
I kilka tablic z nazwą ulicy, moich ukochanych :)

Poběžovice to miasteczko na zachodzie Czech. Ta ulica nazywała się do roku 1971 Hálkova, ale wcześniej przyłączono Kunratice do Pragi, a w mieście już taka ulica była, więc tę przemianowano.
Jestem teraz taka mądra, bo właśnie dziś dotarła do mnie paczka z praskiego antykwariatu, a w niej drugi tom Encyklopedii praskich ulic. Od litery O. Co na B, dalej nie wiem :)

To dzielnica domków jednorodzinnych. Niektóre jeszcze drewniane :)

Nazwa pochodzi od miejscowości Volary w południowych Czechach.

Nie dość, że nadciągał wieczór, to jeszcze pojawiła się paskudna chmura, która mnie nieco wystraszyła. Sama nie wiedziałam, czy mam przebierać szybko nogami w poszukiwaniu przystanku, czy też dalej sobie spacerować.






Skromna remiza strażacka.


Te bloki w głębi to nie wiem, gdzie są.

No i klub sportowy.


:)


Nazwa ulicy zachęcająca do spenetrowania, ale to może kiedyś odnajdę jeszcze.
Ta bažantnice czyli bażantarnia to chyba kiedyś tam była, ale została po niej jedynie nazwa lasu.

A tu już mamy przystanek autobusowy Šeberák.

Šeberák to nazwa stawu, gdzie w 1933 roku otwarto kąpielisko, funkcjonujące do dziś. Część wschodnia to zresztą osławiona plaża nudystyczna. Więcej o stawie można poczytać tutaj.










Z tego przystanku wyruszymy w drogę powrotną do Pragi.

Będę chciała jeszcze kiedyś do Kunratic wrócić, przede wszystkim przejść się do lasu z ruinami zamku, ale NIE SAMA :)


Poprzednie posty o Kunraticach:
- zamek
- przed i za zamkiem
- kościół św. Jakuba Starszego

2 komentarze:

  1. Witam ponownie :)
    Bloki na zdjęciu to akademiki na Chemickiej.
    Tutaj widać dokładniej
    https://www.google.com/maps/@50.0081469,14.4855419,278a,35y,30.31h,74.52t/data=!3m1!1e3
    pozdrawiam
    stały czytelnik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzięki, dzięki! Dobrze wiedzieć. Tak bym chciała, kiedyś w przyszłości, mieszkać za każdym pobytem w innej dzielnicy... więc może kiedyś i tam, kto wie :)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...