Kubistyczny dom z betonu w budowie

Opisuję sobie powoli sierpniowy wyjazd (w zeszyciku, rekonstruuję, gdzie chodziłam lub jeździłam danego dnia wedle fotografii, które zrobiłam), dotarłam do wtorku, kiedy rano wybrałam się do Běchovic (o czym już częściowo było), a potem znalazłam się na Břevnovie (o kościele i klasztorze w Břevnovie też już pisałam).
Miałam tam trzy cele, pierwszym było obiad w restauracji U Prezidentů i tu niestety się przejechałam, bo okazało się, że we wtorki otwierają dopiero o 17.00; ostatnim zaś był KUBISTYCZNY DOM Z BETONU W BUDOWIE, o którym czytałam w internecie. Że się buduje, że ciągle nie jest skończony. Taka ciekawostka.
W końcu Praga słynie z kubistycznej architektury. Tyle że tej z lat około roku 1910. A tu taki pomysł - prywatnego inwestora, który chce mieć oryginalny nowoczesny dom, a jednocześnie nawiązać do tych bogatych kubistycznych praskich tradycji.
Poniżej są trzy linki do artykułów na ten temat, w kolejności chronologicznej. Jak widać, właścicielowi się nie spieszy, co tłumaczy trudnościami ze znalezieniem odpowiednich jakościowo firm budowlanych i wykończeniowych.
O cenie tej architektonicznej zachcianki nie będziemy nawet rozmawiać, tym bardziej, że ogólnie ceny mieszkań i domów w Pradze są chore :)
Linki:
- artykuł z 2013 roku
- artykuł z 2017 roku, piszą w nim, że miejscowym obiekt przypomina kolejkę linową z polskiego filmu s-f z lat 60-tych - że niby co???
- artykuł z 2018 roku

Zapisałam sobie nazwę ulicy od razu, gdy o tym po raz pierwszy przeczytałam, bo to naprawdę coś, co mnie interesuje. Ta ulica to U Ladronky. Ladronka to praska usedlost z XVII wieku otoczona parkiem, po remoncie powstało tam centrum kulturalne (ale nie byłam - jeszcze).
Jest to oczywiście lewobrzeżna Praga.
Można tam dojechać tramwajem 22 lub 25 i wysiąść na przystanku Drinopol - to jest ten najbliższy.
Miejsce zaznaczone czerwonym kółkiem.


Ku kubistycznemu domowi zmierzałam od odwrotnej strony czyli od wspomnianej restauracji, a więc od zachodu. To jest okolica willowa, zabudowa ulicy im bliżej miasta tym bardziej przechodzi w szeregową i oto spośród tych szeregówek wystaje coś nieoczekiwanego...




Cóż, ciągle jeszcze budynek jest niewykończony, otoczony tymczasowym płotem, pozbawiony stolarki okiennej i drzwiowej, no nie do końca daje wyobrażenie, jak to będzie wyglądać po oddaniu do użytku. Jednak już na pierwszy rzut oka widać, jak bardzo różni się od sąsiedniej zabudowy. Przy czym nie uważam tego za feler, raczej za interesujące, przyciągające uwagę uzupełnienie pierzei.
Przy tym dom nie jest przeskalowany, doskonale trzyma się gabarytów i ilości kondygnacji wyznaczonych przez sąsiadów.









Obiecuję sobie wrócić tu jeszcze za rok albo za dwa, gdy już dom będzie zamieszkały. Porównam wrażenia :)

Fotografie z 13 sierpnia 2019 roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...