Najnowsze zakupy książkowe: Praga i nie tylko

Dziś temat, który uwielbiam czyli książki.
Oczywiście PRAGENSIE, jak oznaczany jest ten dział w księgarniach, bibliotekach i internetowych antykwariatach. Książki o Pradze.
Zbieram namiętnie :)
Kupuję będąc w Pradze, ale przede wszystkim online, bo ileż można przywieźć w walizce?
Co prawda w zeszłym roku podliczyłam sobie wydatki w tej kwestii i dość się przeraziłam, wydałam straszne sumy i postanowiłam przystopować.
Te ogromne kwoty to zakupy w internetowych księgarniach - czyli nowe książki. Które tanie nie są, a jeszcze dochodzi koszt przesyłki zagranicznej.
Stwierdziłam więc, że będę kupować już tylko na miejscu w Pradze, tyle, ile jestem w stanie udźwignąć.

Jak się to wszystko zaczęło, pisałam tutaj dwa lata temu. Dobrze, że tego posta wtedy napisałam, bo dziś już nawet nie pamiętam, że pierwsze cztery książki przywiozłam już z pierwszego pobytu :)
Za to dobrze wiem, jak zaczęła się moja miłość do portalu Praha neznámá, ile z niego czerpałam i jak pojechałam po pierwszą książkę o Pradze mniej znanej do Brna :)

Ale wracając do mego postanowienia (nie)złomnego (nie)kupowania... zajrzałam ci ja niedawno przypadkiem (słowo daję! kliknęłam nie ten link!) na stronę Ulubionego Praskiego Antykwariatu, a tam co widzę? Piąty tom serii Pražské domy vyprávějí! A ja tego właśnie tomu nie mam!
I to za grosze (66 koron).
No musiałam :)
Co prawda, zaraz skrzyknęłam ludzi na swoim kursie czeskiego i zrobiliśmy wspólne zamówienie, dzięki czemu koszt przesyłki wyniósł całe 8 koron za książkę... ale i tak... jak zaczęłam wybierać...
Cóż, powiem to głośno: ZAMÓWIŁAM 28 KSIĄŻEK!
Raz się żyje, prawda?
Tak naprawdę z działu pragensie były tylko 2 pozycje. Reszta to literatura piękna. W końcu uczenie się języka już dwa lata zobowiązuje. Po coś się to robi, nie tylko po to, żeby dogadać się w Pradze, ale żeby otwierać sobie nowe światy :)
Nowe światy otwierają mi również książki dla dzieci oraz humor i satyra.


Jak by tego było mało, przypomniałam sobie przeglądając zdjęcia z ostatniego sierpnia, że byłam w księgarni Karolinum, gdzie mieli spory dział z pragensie i wychodząc zapytałam, czy sprzedają również za granicę. Owszem, sprzedawali. Więc teraz zajrzałam na ich stronę, a tam z kolei...
Tam był tom z innej serii, o sławnych budowlach w Pradze :)
A do tego tomu dokupiłam parę innych pozycji, no i poooooszło!!! Znów kilka stówek :)
Dobrze, teraz już siedzę grzecznie, napawam się tym, co mam i cisza. Do maja w Pradze :)


Całkiem niedawno, jeszcze przed tymi zakupami, zadałam sobie trud policzenia swoich czeskich nabytków. Było ich równe 350. Teraz trzeba dodać 28 + 10. Wychodzi 388. W wolnej chwili policzę, ile z tego jest książek o Pradze, a ile innych :)
Zaczęłam jednak myśleć, że kto wie, czy nie jestem posiadaczką największego zbioru pragensie w Polsce... potem dopiero uświadomiłam sobie, że są na przykład autorzy przewodników i ci też pewnie zgromadzili nieco :)

No, a dziś pokażę te cztery uzupełnione serie.
Pražské domy vyprávějí mają siedem tomów. A przynajmniej o tylu wiem i lubię teraz myśleć, że mam wszystkie, aczkolwiek jeśli autorzy opublikują kolejne, będę się tylko cieszyć.
Ci autorzy to Josef Hrubeš i Eva Hrubešová, małżeństwo miłośników Pragi, które napisało cały szereg książek o swoim mieście. Kiedyś czytałam, że mają chyba największe archiwum pragensie, zarówno wydawnictw książkowych jak i wycinków z prasy.
Znalazłam teraz informację o odznaczeniu ich medalem Miasta Pragi. Wspomina się o tym i tutaj. Państwo Hrubešovi mają też swoją stronę internetową, ale nieaktualizowaną od 2010 roku.
Jednakże dzięki tej stronie dowiedziałam się teraz, carramba, że jednak wyszedł i to dawno temu, ósmy tom. Zaś będzie czego szukać!
Tytuł mówi za wszystko. Praskie domy opowiadają. To nie tylko domy w rozumieniu willi i kamienic, to również pałace, to szpitale, banki, stacje kolejowe etc. Po prostu rozmaite praskie budynki, których historię, w tym ich mieszkańców, spisują Eva i Josef Hrubešovi.





A to kolejna uzupełniona seria: Slavné stavby.
To wydawnictwo o wiele bardziej luksusowe, na kredowym papierze, z mnóstwem fotografii i mapkami. A ciężkie jak cholera :)
Z mapek korzystałam już w paru miejscach Pragi, skserowawszy je sobie wcześniej w powiększeniu.
Nie wiem, ile wyszło tych architektonicznych przewodników, widzę, że brak mi Prahy 4.






Okazało się też, że wyszedł kolejny, czwarty już tom serii Petra Ryski Praha neznámá. To jest jedyna seria wydawnicza, którą kupuję na bieżąco, odkąd się Pragą interesuję. To świetne źródło pomysłów na wycieczki w bliższe i dalsze miejsca, zawsze jednak w administracyjnym obrębie Pragi. Byłam już na niejednym spacerze nim zainspirowanym.
Ma jednak jeden feler - mapki. Kompletnie nieczytelne, nawet po powiększeniu.
Ten najnowszy tom już wiem, że mi się przyda - wybiorę się w maju do Kolonie Domov na Żiżkowie, gdzie już byłam, ale wszystkiego nie widziałam. A tu pan Ryska pisze, że prawdopodobnie jeden z domków będzie zburzony :(
Strona, z której korzystam również zapisując się na oprowadzane wycieczki: tutaj.





Ostatnia seria, którą dziś chcę pokazać, to publikacje Muzeum Miasta Pragi. Są to wydawnictwa towarzyszące organizowanym tam wystawom poświęconym dawnym częściom Pragi. Było ich do tej pory osiem, co oznacza, że jednego katalogu mi teoretycznie brakuje.
Dokupiłam dwa, a poprzednie zamawiałam bezpośrednio w sklepie internetowym Muzeum, były tam oferty sprzedaży wiązanej, taniej. Chciałam dać linka, ale okazuje się, że chwilowo e-shop nie działa.
To naprawdę piękne wydawnictwa, bardzo starannie opracowane, pełne wspaniałych archiwalnych zdjęć, a w bonusie mapa lub mapy, reprodukcje starych map w dużym formacie dołączone do każdego tomu. Plus wkładka z tekstem angielskim.
Byłam na dwóch wystawach, ale ani mi w głowie postało kupować te katalogi, to rzecz duża, ciężka, można wziąć jedynie do samochodu.





Mam jeszcze kilka innych serii traktujących o Pradze, więc do tematu wrócę.

Inne posty z tej serii:
- początki
- gdzie kupowałam
- nowa paczka

Tymczasem donoszę, że na podłodze w sypialni jest stos nowych czeskich nabytków o wysokości 74 cm. Miałam plan w weekend znaleźć na nie miejsce, ale... nie wypalił :) Wymagać to będzie nie tylko trudnych rozstań (czegoś się muszę pozbyć, bo wolnego miejsca brak), ale też wielu przenosin książek z jednego miejsca na drugie, wiadomo, że serie na przykład muszą stać koło siebie.
Może na Nowy Rok już będzie poukładane? Kto wie?


Jo!!!!!!!! A teraz patrzę - to setny post na stronie!!!! Samo mi się uczciło pisaniem o tym, co najbardziej lubię czyli o książkach!

3 komentarze:

  1. Również ja bardzo lubię robić zakupy przez internet i jeszcze bardziej mnie cieszy fakt, że część sklepów oferuje wysyłkę za granicę. Nawet jak czytałam w https://www.sendit.pl/blog/najbezpieczniejsze-metody-wysylania-paczek-za-granice to są sprawdzone i bezpieczne metody wysyłki takiej paczki za granicę kraju.

    OdpowiedzUsuń

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...