Skoro już jesteśmy na Małej Stranie w pobliżu Kampy, zajrzymy jeszcze do dwóch popularnych miejsc.
Ostatnio przeciskaliśmy się najwęższą uliczką w Pradze. Tym razem podejdziemy jeszcze kawałeczek na północ, ul. Cihelną (czyli Cegielnianą), gdzie czeka na nas szeroko otwarta brama.
Mamy tu u góry po prawej stronie kilka napisów: Hergetova cihelna, Muzeum Franze Kafky, Piss sculpture (nie pytajcie, czemu mi się tak akurat wyświetla - nie wiem).
Moim planem na dziś było napisać właśnie o cegielni pana Hergeta i nawet wyszukałam w książkach mądre rzeczy, którymi się miałam zamiar podzielić - ale co się okazało: wcale jej nie sfotografowałam :) Skupiłam się jedynie na słynnej fontannie Černego, stojącej na dziedzińcu. Więc trudno, będzie fontanna, a dawna cegielnia poczeka rok albo dwa, albo diabli wiedzą, kiedy będzie można spokojnie i bezpiecznie znów do Pragi (i gdziekolwiek indziej) pojechać.
Brama, a w głębi widać charakterystyczną drewnianą wieżyczkę.
Plakaty po bokach informują nas, że po pierwsze mieści się tu Muzeum Franza Kafki, a po drugie kiedyś była cegielnia, którą postawił w roku 1781 inżynier František Antonín Linhart Herget. Miała ona swą długą historię, która kończy się tym, że po rekonstrukcji mieści się tu wspomniane muzeum oraz hotel z restauracją.
Muzeum nas na razie nie interesuje, bowiem śladami Kafki po Pradze jeszcze nie chodziłam (no, poza oczywiście grobem i dwoma pomnikami).
Hotel i restauracja także nie.
Czyli oglądamy fontannę.
To chyba najbardziej kontrowersyjne z dzieł artysty Davida Černego (polecam kliknąć w jego hasztag z boku, żeby zobaczyć kilka innych). A to dlatego, że nie dość na tym, iż przedstawia dwóch sikających nagich mężczyzn (w ostateczności to by nie było nic aż tak szokującego, biorąc pod uwagę nie tylko rzeźbę antyczną, ale choćby słynną atrakcję turystyczną Brukseli Manneken Pis, choć to tylko chłopczyk), nie, bowiem artysta każe im sikać do fontanny, która ma kształt Czech. A więc obrazoburcze, jak to tylko być może. Wśród Czechów dzieło wywołało dyskusję, umówmy się, że u nas by w ogóle nie stanęło :)
Marek Pernal w swoim praskim spacerowniku pisze, że jest to głos w dyskusji na temat narodowych ikon, wartości i symboli. Wikipedia z kolei podaje, iż
Autor pomnika zamierzał w niecodzienny sposób uczcić wejście Czech do Unii Europejskiej. Według Černego oddawanie moczu jest czynnością przyjemną, a podobnie było także z wejściem Czech do Unii Europejskiej - była to czynność miła i przyjemna dla narodu. Według interpretacji części odbiorców, ma on ukazywać stosunek polityków do kraju.
Z kronikarskiego obowiązku dodaję, iż penisy są ruchome, a kiedyś można było wysłać esemesa z dowolnym tekstem, który następnie mężczyźni wysikiwali do wody litera po literze.
Nakręciłam krótki filmik przy tej okazji, ale znów mam problem z wstawieniem go na You Tube, dostaję komunikat Ups, coś się zepsuło i tyle :) Czekam z niecierpliwością dnia, kiedy na blogspocie będzie możliwe wstawianie nie tylko zdjęć, ale i video. Tymczasem - cóż, trzeba samodzielnie sobie poszukać w internecie, wpisując czeską nazwę może? A brzmi ona - Čůrající postavy.
Linki:
- Wikipedia czeska
- Wikipedia polska
- na stronie mapującej praskie fontanny można obejrzeć video. Co ciekawe, piszą tam, że fontanna stoi na dziedzińcu od wiosny do jesieni. Rozumiem, że jest CZYNNA od wiosny do jesieni, jak to fontanny, ale że STOI?
- i jeszcze na stronie fototuristika
- tu z kolei trafiłam na kilka wytłumaczeń, co i jak (bo dzieło sztuki musi mieć wytłumaczenie...)
- artykuł w New York Times o artyście
Fotografie z 25 maja 2019 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz