Akademie výtvarných umění czyli Akademia Sztuk Pięknych

Za tydzień o tej porze będę już sobie dreptać po Pradze, co mnie oczywiście niesamowicie kręci - i nawet już wiem, gdzie tak będę dreptać: na Nusle odebrać ksiażki zamówione w antykwariacie online w ilości sztuk 15 :) Ma mnie to powstrzymać przed dalszymi nabytkami, ale wiem, że nie powstrzyma.
Tymczasem jednak szykuję się powolutku do wyjazdu, dopisuję jeszcze kolejne destynacje do zeszytu, a trochę się biję po głowie, bo pół roku temu zaproponowałam jednej znajomej, że może jechać ze mną (zauważcie, nie wspólny wyjazd, bo ja niczego nie chcę robić wspólnie, ja jestem Gosia-samosia, możemy razem mieszkać i razem jechać i to tyle, a ta znajoma zdaje się nie do końca to rozumieć, choć wyłuszczyłam rzecz dokładnie i nawet na piśmie), więc trochę się boję, żebym nie miałam schrzanionego wyjazdu :)
No ale w ostateczności wrócimy pokłócone, bo sobie na głowę wejść przecież nie dam. I żadnych takich w przyszłości!

A na razie wracam jeszcze do majowej niedzieli i do Festiwalu Open House 2019.
Od wieży ciśnień na Letnie były dwa kroki do Akademie výtvarných umění czyli Akademii Sztuk Pięknych, w ul. U akademie 172/4.
Najbliższy przystanek tramwajowy to Letenské náměstí. I do góry.



Na stronie Festiwalu można przeczytać parę zdań, ale nieco więcej znajdziemy na Wikipedii.
O budynku szkoły dowiadujemy się tam, że projekt pochodzi z lat 1897-1903, jego autorem był Václav Roštlapil, a styl nazywany bywa secesyjnym barokiem.


Akademia jest nastarszą artystyczną uczelnią w Czechach, bo została założona (przez Franciszka Józefa I) już w 1799 roku. Gdzieś tam się gnieździła po różnych szkołach, ale Josef Hlávka, architekt i przedsiębiorca budowlany poświęcił kawał życia na bój o uzyskanie siedziby.
Wśród absolwentów uczelni spotkamy oczywiście najwybitniejsze nazwiska czeskiego świata sztuki, do listy odsyłam na wspomnianą stronę na Wiki, u dołu.
A że w życiu wszystko wiąże się ze wszystkim, to na przykład wśród tych nazwisk znajdziemy i architektkę Evę Jiřičná, na której wystawę w DOX-ie się właśnie wybieram. I oprowadzanie po tej wystawie w niedzielę 11-go sierpnia walczy u mnie właśnie z wycieczką z przewodnikiem po osiedlu Ořechovka, gdzie co prawda byłam, ale sama, a tu oprowadzi przewodnik (wycieczka o 14.00, wystawa o 16.00, nie zdążę, co robić, na co się decydować)

A' propos oprowadzania. W ramach Open House było też oprowadzanie po budynku Akademii, ale trzeba było na nie poczekać godzinę, a ja jeszcze chciałam zdążyć do innych miejsc, więc zrezygnowałam. Oprowadziłam się sama jedynie po parterze budynku, bo tam można było chodzić luzem. Zajrzałam do kilku pracowni rzeźbiarskich (jedna adeptka tej sztuki upewniła się, że jej nie fotografuję - no jakże bym śmiała).












A na końcu korytarza znalazłam wejście do biblioteki, która jest prawdziwym cackiem. Otóż całe jej wyposażenie zaprojektował slynny architekt (a również i swego czasu rektor Akademii) Jan Kotěra i ono się zachowało do dziś. Zapraszam więc na przechadzkę :)

















System odkurzania ksiąg na archiwalnym zdjęciu wiszących na ścianie :) Ech, gdyby tak do mnie przyszła ekipa i odkurzyła księgozbiór!


A pobliskie ulice mają nazwy adekwatne do sąsiedztwa: Rzeźbiarska, Malarska, Artystyczna, Kamieniarska (jeśli to dobrze tlumaczę?)...



Strona Akademii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...