Podolí - rondokubistyczna kamienica w ul. Podolská

Dzisiejszy post to właściwie jedno zdjęcie, tylko tak cudownie rozmnożone :)
Było tak.
Podjęłam jednak męską decyzję - na tegorocznym wyjeździe majowym skupiam się na jednej dzielnicy. Skoro to może ostatni raz będą Nusle, no to Nusle. Ale Nusle wchodzą w skład administracyjnej jednostki Praga 4, która obejmuje też takie dzielnice jak Michle, Podolí, Braník, Hodkovičky, Krč, Lhotka, Záběhlice...
Zabrałam się za ustalanie, gdzie i co zobaczyć.
A mam gdzie szukać, bo okazuje się, że zdołałam już zebrać cztery książki o Pradze 4!

Wzięłam się też na sposób w związku z tą przeklętą małą czcionką na mapach. O rozkładaniu tych płacht, gdy się stoi na rogu, a może nawet wieje wiatr - nie wspominając!
Kseruję sobie w sporym powiększeniu interesujące mnie fragmenty, na formacie A3 i będę zabierać na wycieczkę złożone na pół w foliowej koszulce :)

Podczytałam o Nuslach, przeszłam do Podolí i tu przypomniałam sobie, że udało się kiedyś znaleźć (i w ciemno kupić) taką rzecz:
Bardzo, bardzo dobra. Jedyny żal, że tylko druga część była, ale może jeszcze kiedyś się upoluje i pierwszą.
I właśnie w tej pracy znalazłam informacje na temat kamienicy z dzisiejszego tytułu. Było też zdjęcie i wtedy przypomniałam sobie, że widziałam ją przecież - na początku naszej z Psiapsiółą wycieczki do willi podolskich. Pisałam już o tym w poście o kościele Św. Michała Archanioła.

Ale najpierw, tradycyjnie, mapki. Jak tam trafić?
Podolí to dzielnica w prawobrzeżnej Pradze, poniżej Wyszehradu.
Małą czerwoną kropeczką (chyba za małą?) zaznaczyłam umiejscowienie kamienicy.
To prawie pośrodku mapki, nad nazwą Podolí.

Tu już trochę bliżej.

A tu zakreślone czerwoną krechą. U góry widać kościółek, o którym kiedyś była mowa.


Przyjeżdżamy na miejsce tramwajem (2, 3, 17, 21), wysiadamy na przystanku Podolská vodárna i zanim skręcimy w ulicę prostopadłą do Wełtawy czyli właśnie ul. Podolską, możemy jeszcze się odwrócić i rzucić okiem na wyszehradzkie wieże.
Po prawej stronie zdjęcia, poniżej wyszehradzkich murów, widoczne są budynki Porodnice v Podolí czyli Ústav pro péči o matku a dítě. To miejsce fascynuje mnie od pierwszego razu, gdym je ujrzała z Wyszehradu, więc w maju wybiorę się tam na pewno, już od dołu, a nie z góry widok jedynie podziwiać. Bo ja uwielbiam stare szpitalne budynki (oglądać jako turystka).

Myśmy sobie z Psiapsiółą szły ulicą po tej samej stronie, co stoi kamienica-bohaterka notki, więc wiadomo, nawet bym jej nie zauważyła :)
Odwróciłam się, by zrobić zdjęcie wylotowi ulicy ku Wełtawie i dziś dopiero widzę, że było to na wysokości kamienicy, pod jej wykuszami.

Natomiast okazuje się, że zainteresowała mnie tabliczka, o nieznanej mi wówczas treści.
Na tę informację trafiłam również w książce, więc tym razem zajrzałam do słownika.
Dům s pečovatelskou službou - oznacza dom z opieką domową (z Czerwonego Krzyża lub z Rady Narodowej).

Ale po kolei.
Kamienica nosi numer 31, a została zbudowana w latach 1923-1924 w stylu rondokubistycznym, według projektu Josefa Prskavce - jako dom czeskich nauczycielek. W owych czasach nauczycielki nie mogły być zamężne. Dom był przeznaczony dla tych pań, które nie miały innych możliwości mieszkaniowych.
Znane są dwie jego mieszkanki - siostry Sokolové.
Vilma Sokolová była nauczycielką, redaktorką, pisarką, poetką. Wiele jej wierszy posłużyło jako teksty pieśni. Propagowała wymianę kulturalną z narodami słowiańskimi i tłumaczyła ze słowiańskich języków.
Młodsza siostra, Bohuslava Sokolová, była ponoć bardzo lubiana jako nauczycielka, a swe uczennice zawsze przyuczała do miłości ojczyzny. W 1929 roku wydała własnym sumptem korespondencję z więzienia swego brata Karla Stanislava Sokola, który z kolei był redaktorem, wydawcą i politykiem, więzionym przez C.K. Austrię za postępowe poglądy.
Wszyscy troje byli dziećmi wybitnego pedagoga Josefa Sokola.
Teraz będę wyglądać, czy ma któreś z nich swoją ulicę w Pradze :)

Jeszcze raz spojrzenie na dom.
Zobaczyłam go w pełnej krasie dopiero, gdyśmy skręcały w stronę kościoła i odwróciłam się na chwilkę.
Zwiedzanie w towarzystwie ma swoje plusy i minusy.
Minusem jest skrępowanie przy ciagłym zatrzymywaniu się, żeby fotografować... poczucie, że się kogoś przymusza do nieustannych postojów. W rezultacie nieraz się rezygnuje. Tu przecież powinnam była wrócić nieco, poszukać ujęcia bez tych barierek i reklam. No cóż :)

Co dokładnie znaczy styl rondokubistyczny? Istniał tylko w Czechosłowacji i był swoistą odmianą art déco. Już nie trójkąty i piramidy, ale kule, walce i okręgi.
A jakie były dalsze losy kamienicy?
W czasie II wojny światowej miała tu siedzibę Hitlerjugend, a po wojnie jakiś ośrodek agitacyjny. Pan Prošek przynajmniej pisze, że coś takiego pamięta. Budynek jednak niszczał i ulegał dewastacji. Dopiero pod koniec lat 90-tych doczekał się remontu i nowego przeznaczenia. Urząd dzielnicy w 1999 otworzył tu właśnie Dům s pečovatelskou službou. Może to taki rodzaj naszego DPS? Nawet ten sam skrót :)
W każdym razie seniorzy mają tu do dyspozycji 40 mieszkań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...