Na stacji Braník

Oglądam od jakiegoś czasu program Z metropole czyli cotygodniową dawkę informacji o Pradze. Najpierw szłam od najnowszych do tyłu, przerobiłam tak dwa lata, ale potem zrobiłam sobie przerwę i dopiero teraz wróciłam, jednak z postanowieniem, że obejrzę wszystko po bożemu czyli od początku. A więc od 2006 roku. Jakość tych pierwszych nagrań jest straszna, no ale mniejsza z tym 😋I właśnie oglądając program z 14 października 2006 roku natknęłam się na materiał o zawiadowcy ze stacji Braník czyli Nádraží Braník. Można na niego zerknąć pod tym linkiem, od '14''43. Od razu uruchomiłam wspomnienia. 

Przed trzema laty, upalnego sierpniowego dnia, wracałam z wycieczki po Zátiší i autobus zwiózł mnie z góry pod tę stację. Było już po 13.00, głód mi skręcał kiszki, więc postanowiłam załatwić sprawę obiadu na miejscu. A potem poczekałam jeszcze chwilę na pociąg jadący na Hlavní nádraží, żeby skorzystać z okazji i przejrzeć ofertę stoiska z filmami na DVD, które tam namiętnie kupowałam. Ech, to se nevrátí, stoiska już nie było w zeszłym roku... Ale wtedy udało się wyszperać 5 filmów:

Wróćmy jednak na naszą stacyjkę. Ona istnieje już od 1882 roku, ale dopiero w 1922 ta część czyli Braník została przyłączona do Pragi. Prażanom kojarzy się nieodmiennie z ruchem trampskim i sobotnio-niedzielnymi wyjazdami za miasto, które tam się zaczynały. Nazywano ten odcinek Posázavský pacifik, a stacja w Braníku jest wspominana w wielu trampskich pieśniach. Do tej pory wyjeżdżają stąd historyczne pociągi z lokomotywami parowymi przy okazji różnych imprez. 

Ponieważ w 2016 roku stację wyremontowano, przystosowując ją do norm Unii Eurepejskiej (na przykład zamontowano wszędzie barierki ochronne), nieco straciła na uroku - no ale ja jej wcześniej i tak nie widziałam.

Na You Tube znalazłam dwa filmiki na jej temat. Jak pięknie słychać wiosenne ptaki na tym pierwszym 😍

 

   

A tu jest materiał o trampach, gdzie na samym początku właśnie wsiadają chłopaki do pociągu na stacji Braník:

  

Ale zapomniałabym o tradycyjnych mapkach. Jak się tam dostać? Tramwajem najprościej. Nry 3, 17, 21. Przystanek nosi nazwę stacji.


Zapraszam na mały spacerek.Atmosfera tu senna, prowincjonalna, zatrzymuje się mało pociągów - lubię takie.
W głębi widać most Branicki czyli tzw. Most Inteligencji, budowany bowiem przez prawników, filozofów, lekarzy, którym w latach 50-tych odebrano możliwość wykonywania zawodu, za to skierowano ich do fizycznej roboty.



Budynek po prawej stronie to słynny browar branicki, zacny zabytek techniki - tu więcej informacji.




Te wszystkie ogrodzenia na pewno nie przydają stacji urody, ale na to nic nie poradzimy...


W kierunku Pragi 😊

Zajrzałam oczywiście do poczekalni, nikogo tam nie było.
Takie barierki przed kasami biletowymi pamiętam też z dworca Masaryka.
No a teraz clou programu czyli obiad w dworcowej restauracji, z widokiem na przejeżdżające pociągi (gdyby się jakieś trafiły).

Otóż bowiem z karty wynikało, że w poniedziałki do sekaná pečeně czyli czegoś w rodzaju pieczeni rzymskiej, tylko bez jajka, dają a/ bramborová kaše b/ okurkový salát. Co to niby miało być: kasza ziemniaczana - nie miałam wówczas pojęcia, ale postanowiłam zaryzykować, w końcu jak coś jest z ziemniaków, nie może być złe, prawda? Ale przede wszystkim skusiła mnie ta sałatka z ogórków. Byłam już siódmy dzień w Pradze i naprawdę stęskniona do jakichś warzyw przy obiedzie, a tu albo kapusta albo nic 😏
No to się zdziwiłam, jak kelnerka przede mną postawiła tę miseczkę 😁 Okurkový salát to ogórki starte na tarce i zalane octem 😁Ale nie powiem, nawet smakowało, a przede wszystkim było dość odświeżające w tym upale. A ziemniaczana kasza? To po prostu purée! Podróże kształcą!
Fotografie z 14 sierpnia 2017 roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...