HAMU i Franz Schubert na Małej Stranie

Po spacerze ulicą Úvoz zostajemy jeszcze na Małej Stranie. Schodzimy na Malostranské náměstí czyli Rynek Małej Strany, który jest charakterystyczny, bowiem kościół św. Mikołaja czyli popularny Mikulášek dzieli go na dwie części i można odnieść wrażenie, że to dwa różne place. My jesteśmy teraz w części zachodniej, przed pałacem Liechtensteinów. To ten dwupiętrowy, późnobarokowy niebieski budynek po lewej stronie zdjęcia. Zajmuje całą zachodnią stronę Małostrańskiego Rynku.

Mapki - czerwony owal po lewej stronie to właśnie pałac.


Lichtenštejnský palác, jak nazwa wskazuje, należał niegdyś do książęcej rodziny, a dziś ma w nim siedzibę HAMU czyli Hudební a taneční fakulta Akademie múzických umění v Praze (Wydział Muzyczny i Taneczny Akademii Muzycznej). Pozostałe wydziały Akademii Muzycznej to FAMU i DAMU.
Przechodziłam obok często i zazwyczaj widywałam stoisko, gdzie sprzedawano bilety na koncerty, ale jakoś nigdy mi nie przyszło do głowy się na takowy wybrać :) Aż tu któregoś dnia rzucił mi się w oczy widok na podwórzec przez otwartą bramę i wstąpiłam.






Zanim przejdziemy do środka dodam, że przed pałacem stoi na chodniku 27 rzeźb-głów (każda inna), przypominających te, które zleciały z karków czeskich panów w 1621 roku podczas egzekucji na Rynku Starego Miasta. O tych głowach może kiedy indziej, tu tylko wspominam, że są i że oczywiście palacze muszę je wykorzystywać we właściwy sobie sposób :(








A to już jest pierwsze podwórze/dziedziniec - bo, jak się okazało, są dwa. Odbywają się tu wspomniane koncerty, ale nie wiem, czy wyłącznie na dziedzińcu (czyli w porze letniej) czy też mają (pewnie tak) salę koncertową wewnątrz.



Jest tu kawiarnia, ale też zauważyłam wywieszkę, że wydają obiady dla studentów i pracowników, natomiast po godz. 13.00 może z takiego obiadu skorzystać i ktoś z zewnątrz. No, ja już byłam po obiedzie, zbliżała się godzina 17.00 :)




Robiły wrażenie te obsadzone roślinnością ściany.



I przejście na drugi dziedziniec. Nie wybrukowany, ale pokryty trawnikiem, gdzie było o wiele ciszej i spokojniej niż w gwarnym pierwszym podwórzu. Nie bez kozery nazywa się Meditační zahrada HAMU.








Kim jest pan z wielką głową, nie wiem, niestety. Naszukałam się, ale znalazłam tylko, że jest to busta venku. Tyle to ja widzę :)
Na samym dole postu jest linka do bloga Praga magica, tam autorka pisze, że to Smetana. Ale nie udało mi się tego potwierdzić w innych źródłach.


Zakochałam się natomiast w pomniku Franza Schuberta :)
Schubert nigdy w Pradze nie był, ale norymberska firma ubezpieczeniowa Nürnberger Versicherungsgruppe postanowiła Pradze ofiarować jego rzeźbę. Kompozytor zmarł w wieku 32 lat, miałby więc być przykładem dla studentów, ile można stworzyć już w młodym wieku.
Autorką jest Anna Chromy, malarka i rzeźbiarka czeskiego pochodzenia. W Pradze są już inne jej dzieła.
Pomnik jednak wywołał wielkie kontrowersje. Część profesury i studentów zażądała jego usunięcia. Po prostu niektórzy uważają produkcje pani Chromy za kicz i szmirę. Trochę z tym jest tak, jak z rzeźbami Igora Mitoraja w Krakowie, są miłośnicy i są przeciwnicy, ci ostatni uważają, że Mitoraj dostał się na Rynek krakowski dzięki sprytnemu zabiegowi podarowania rzeźby miastu.
Wracając do Schuberta - można o tych protestach poczytać tutaj i tu oraz tu.
Mnie się pomnik spodobał, jak napisałam wyżej, ale co ja się tam znam na rzeźbie - wcale, a i widać jakieś ciągotki do kiczu też mam :)






O pałacu na blogu Praga magica.
A tu drugi artykuł na blogu, o ogrodzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...