Jeszcze nie byliśmy nad wodą w Pradze, więc dziś proponuję spacer na Výtoň.
Výtoň to część osady Podskalí położonej na prawym brzegu Wełtawy, której mieszkańcy trudnili się spławianiem drewna, wydobywaniem piasku z dna rzeki, a także dostarczaniem lodu w czasach, zanim wynaleziono bardziej zaawansowane urządzenia chłodnicze :)
Jak widać na zdjęciu, jest tu przystań. Dla promów kursujących z jednej strony rzeki na drugą. Za każdym razem sobie obiecuję, że się przejadę takim promem i jakoś nie wychodzi. Może w przyszłym roku?
Mapka:
Możemy tam zwiedzić dawny budynek celny, obecnie filię Muzeum Miasta Pragi.
Ale do celnicy zaproszę innym razem.
Dziś celem wycieczki jest pewna tajemnicza budowla na nabrzeżu Wełtawy.
Spod celnicy wygląda ona tak:
Po raz pierwszy zwróciłam na nią uwagę w maju tego roku. Na górze zegar, w porządku, mnóstwo ich w Pradze i rzecz to bardzo przydatna, ale nie miałam pojęcia, co wskazuje dolna tarcza.
Zapytałam na fejsbuku i mądrzy ludzie powiedzieli.
Zbliżmy się.
Otóż poziom wody.
Urządzenie rejestrujące poziom wody czy to stojącej czy płynącej nazywa się limnigraf.
Po czesku też, ale bardziej popularne jest słowo vodočet.
W kupionej niedawno książce Pražské drobnosti aneb Kouzelné maličkosti (autor: Stanislav Srnský) wyczytałam, że w głębi budyneczku jest studnia z odpowiednim urządzeniem. Limnigrafy używane są od ponad 80 lat.
Woda w Wełtawie zazwyczaj płynie z szybkością 150 metrów sześciennych na sekundę. W roku 1890 była kulminacja stulecia - 3970 metrów sześciennych na sekundę. A podczas katastrofalnej powodzi 2002 roku - 5530 metrów.
Czeska Wikipedia podaje, że po tej samej stronie rzeki jest jeszcze jedna taka budowla, zwie się Na Františku i niewątpliwie w przyszłym roku udam się na jej poszukiwania :)
Limnigraf z widokiem na praski zamek.
To budowla secesyjna, w formie romantycznej gloriety. Miedziana kopuła zakończona jest koroną, a na niej chorągiewka w kształcie psiej głowy, wskazująca kierunek wiatru.Żebym to wiedziała/zauważyła wcześniej (a nie wyczytała teraz) postarałybm się zrobić jej zbliżenie. No trudno.
Obok zejście na nabrzeże.
Spójrzmy w drugą stronę - w oddali wieże Wyszehradu, a na pierwszym planie wskazówki, którędy na Branik, którędy na Nusle. Nusle to moja dzielnica w Pradze :) a Branik - pozostaje do spenetrowania.
Znalazłam jeszcze ciekawy artykuł o vytońskim limnigrafie - tu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Grób rodziny Hrdlička na Cmentarzu Olszańskim
To jeden z najbardziej znanych i największych pomników na cmentarzu Olszańskim ( Olšanské hřbitovy ). Alois Hrdlička był prawnikiem i sędzią...
-
Na Wietnamczyków natknęłam się już pierwszego dnia w Pradze. W sąsiedniej kamienicy funkcjonował sklep Večerka , do którego udałam się zara...
-
Najwęższa uliczka w Pradze to ciekawostka, która już weszła do przewodników po mieście. Znajduje się na Małej Stranie, a przypomniałam sobie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz