Dom-grzyb - ulica K Rokytce


O tym dziwnym domu przeczytałam między tegoroczną podróżą majową a sierpniową i postanowiłam go odnaleźć. Wiedziałam, przy jakiej ulicy stoi, więc miałam nadzieję, że nie będzie to trudne.

Ulica ta znajduje się w dzielnicy Kyje, na razie mi nieznanej.
Wybrałam się tam metrem do stacji Palmovka, a potem poczekałam parę minut na autobus 109, przyglądając się ulicy naprzeciwko - tam, gdzie mieszkał Hrabal.
Autobusem 109 pojechałam 7 przystanków, wysiadłam na Za Horou i trochę pobłądziłam, co stwierdziłam dopiero w drodze powrotnej, gdy dojście z powrotem na przystanek zabrało tylko chwilę.


Ta okolica to domy jednorodzinne, zwyczajne, jedne starsze, drugie nowsze. Ale wśród nich kryje się ten niesamowity twór architektoniczny, zwany popularnie domem-grzybem.

grzyb - houba

To jest widok, jaki zobaczyłam z ul. Bošileckiej, między innymi domami:
W oknie odbija się dom z naprzeciwka.

Widać go i na tej mapce:

W rzeczywistości architekt nadał mu nazwę Dům v sadu, bowiem na działce rośnie sześć sporych drzew.


Oczywiście lepsze zdjęcia, w tym z lotu ptaka (czy raczej drona) i zdjęcia wnętrz, można zobaczyć na stronie architekta, którą tu linkuję, gdyby ktoś był ciekawy.


Architekt nazywa się Jan Šépka, a w artykule z portalu Novinky można zobaczyć również zdjęcia wykonane w trakcie budowy.


Polecam również inny artykuł, który znalazłam w internecie.
Jak widać niżej, dom stoi na potężnej betonowej nodze.


Wejście do niego prowadzi najwyraźniej przez posesję na tyłach.

Duże okno widoczne na wcześniejszych zdjęciach to oświetlenie pokoju dziennego. Wychodzi on na północ, ale ma jeszcze świetlik u góry.
W domu jest również sypialnia, kuchnia, łazienka i toaleta. Powierzchnia wynosi 80 m.


Dom-grzyb stał się od swego wybudowania miejscową atrakcją i celem wycieczek.

Po drugiej stronie uliczki K Rokytce rozwiera się prawie przepaść ;)
To dolina rzeczki Rokytki. W dole też są domy, aczkolwiek bujna zieleń nie pozwoliła mi ich dokładnie zobaczyć, odniosłam jednak wrażenie, że to jakieś chatki, bieda-domki sklecone jak niegdyś na działkach pracowniczych i zamieszkane całorocznie, z braku laku.


Ale skrzynka na listy jest, zawieszona na drzewie u góry, żeby listonosz nie musiał pokonywać schodów w dół i potem w górę :)
Jacyś starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj ;)

3 komentarze:

  1. Ale budynek... niesamowita konstrukcja! Kyje są mi obce... Mam następną praską destynację! Jak się cieszę! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) też się na te Kyje szykuję w przyszłości :) Oczywiście z wycieczką według mojej ulubionej stronki :) http://www.prahaneznama.cz/praha-9/kyje/stare-kyje/

      Usuń
  2. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Štencův dům jeszcze raz (na You Tube)

  Pisałam swego czasu o tej kamienicy , a dziś trafiłam na film o niej na profilu Adama Gebriana, który dość często przeglądam. Pan Gebrian ...