Kiedyś w maju na Małej Stranie

Im bliżej maja, tym bardziej wzbiera tęsknota za Pragą. Wszak to już była czteroletnia tradycja - majowy wyjazd. Przez ostatnie dwa lata regulowany terminem Open House Praha 😍 Wyjazd w sobotę, powrót w następną niedzielę.

Tradycję diabli wzięli z wiadomego powodu. I wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nie tylko na 2020 rok. Mam jednak nadzieję, że 2021 będzie ostatni bez Pragi. 

Tymczasem wspominam 18 maja 2019 roku na Małej Stranie. Dziś zaledwie zajawka: przybycie (pierwsze dwa zdjęcia poniżej - w oczekiwaniu na chłopaka, który mi da klucze do pokoju) i to pierwsze zachłyśnięcie się Pragą, kiedy wracają wszystkie siły, stracone gdzieś w podróży - no bo wreszcie jestem u celu, dotarłam, już nikt mi Pragi nie odwoła 😜 A potem pierwsza herbatka, na jednym z tarasów należących do kamienicy, w której się zatrzymałam. Będzie o tym szerzej, oczywiście!


2 komentarze:

  1. Alez malownicza ta Praga, jejku :) Jak dawno tam nie bylam. Pierwszy i ostatni na studiach z wycieczka. Przemilo wspominam Prage. Piekne i klimatyczne miasto z historia. Bardzo przyjemnie mi sie ogladalo te zdjecia. Musze jeszcze tam wrocic jak sie sytuacja na swiecie uspokoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niby - rozumem - wiem, że są piękniejsze miejsca na świecie, ale serce czuje, że to nieprawda ;)
      Praga mnie ominęła przez całe prawie życie, aż tu nagle, jak dopadła - tak trzyma. I oby tylko można było wracać.

      Usuń

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...