Černínská od Lorety do ulicy Nový Svět


Prawie już na walizce siedzę, jutro rano wyjazd, a tymczasem przypomniało mi się, że blog leży odłogiem. Więc tak na szybko jedynie parę zdjęć w czerni i bieli z maja, z jednej hradczańskiej nie za długiej uliczki.
Należy pamiętać (kto szanuje swoje nogi), żeby pokonywać ją w odpowiednim kierunku czyli tak jak w tytule - od Lorety w dół.
Bo inaczej zadyszka :)

Mapki nie będzie, bowiem konwencja na dziś jest inna kolorystycznie ;) takie różne eksperymenta z ostatniego wyjazdu :)
Specjalnie podałam nazwę ulicy w oryginalnym brzmieniu, żeby można było łatwo ją wygooglować. Nazwa ta ma zresztą związek z pobliskim olbrzymim pałacem Czernińskim (siedzibą czeskiego MSZ), a widoczny na zdjęciach mur po lewej stronie odgradza ulicę od pałacowego ogrodu. Tam, gdzie samotna dziewczyna, widoczny jest fragment ślicznej barokowej perełeczki stojącej w ogrodzie.

A o Nowym Świecie już kiedyś było (tutaj)... i może jeszcze będzie? Być może zawitam w gości do jednej z mieszkanek :)

Na zdjęciu z dwoma panami pnącymi się do góry, a także na kolejnych, jest po lewej stronie dom, w którym mieszka znany czeski artysta, rzeźbiarz, reżyser filmowy - Jan Švankmajer. Jego głowa z wysokości balkonu strzeże ulicy Czernińskiej :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...