Pomnik sir Nicholasa Wintona na Dworcu Głównym


Piąty raz przyjechałam na Dworzec Główny w Pradze, a dopiero teraz rozejrzałam się za tym pomnikiem, choć stoi on na peronie pierwszym czyli właśnie tam, gdzie przyjeżdżam :) No, tylko w drugim końcu :)

Sir Nicholas Winton był Brytyjczykiem, który w 1938 roku, zamiast pojechać jak zwykle na narty do Szwajcarii, wybrał się do swego przyjaciela w Czechach. Tam zetknął się z niemieckimi obozami pracy i postanowił ratować żydowskie dzieci (sam był z pochodzenia Żydem) znajdując im rodziny zastępcze w Wielkiej Brytanii.
W następnym roku zorganizował tzw. czeski kindertransport (czeski, bo takich transportów było więcej, m.in. również z Gdańska). Wywieziono 699 dzieci do rodzin w Anglii.
Określono go "brytyjskim Schindlerem" - tyle, że nigdy nie został odznaczony medalem Sprawiedliwy wśród narodów świata, ze względu na pochodzenie (choć był ochrzczony, bo jego rodzice przeszli na chrześcijaństwo).



Cała ta historia miała oczywiście swój dalszy ciąg. Dzieci w większości przeżyły wojnę, tyle że z wiadomych przyczyn na zawsze utraciły rodzinę i dom, z tymi niewielkimi wyjątkami, których rodzice przetrwali holokaust.
Sam Winton nigdy nikomu o swojej czeskiej akcji potem nie opowiadał i dopiero jego żona odnalazła na strychu papiery i dokumenty - w 1988 roku.


Stulecie urodzin Wintona uczczono specjalnym "pociągiem Wintona", który 1 września 2009 roku wyruszył z Pragi do Anglii wzdłuż trasy kindertransportu. Jechało nim m.in. 22 dawnych uratowanych dzieci. Pociąg został powitany przez Wintona na stacji w Maidenhead, gdzie odsłonięto jego pomnik.
Sam Winton w 2014 roku otrzymał najwyższe czeskie odznaczenie - Order Białego Lwa. Wcześniej królowa angielska nadała mu szlachectwo.
Zmarł we śnie w 2015 roku, w godnym pozazdroszczenia wieku 106 lat.



W 1999 roku nakręcono w koprodukcji czesko-polsko-słowackiej film Všichni moji blízcí (polski tytuł Wszyscy moi bliscy). Muszę się za nim rozejrzeć.
Wśród uratowanych przez Wintona dzieci był późniejszy brytyjski reżyser Karel Reisz.


Z ogólnej liczby 699 dzieci uratowanych przez Wintona - 370 nigdy potem nie zostało odnalezionych. Wysunięto hipotezę, że prawdopodobnie już jako dorośli ludzie, wyrośli w rodzinach i środowisku angielskim, nie znali nawet swojej przeszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Majowa Praga 2023

Okropne to jest, żeby tak kompletnie nie mieć czasu na tego bloga. Zbliża się kolejny majowy wyjazd, a ja nawet nic nie napisałam o tym z ze...