Czas zakończyć malvazinkovy serial. Jak obiecałam poprzednim razem, dziś domki poprzedzone malutkimi ogródeczkami przed wejściem.
Gdy przyglądam się zdjęciom, cały czas zastanawiam się, jakie maciupkie i niziutkie muszą być te pięterka, całkiem jak dla krasnoludków :)
A oto i jeden z ogródków.
Radość bije z kolorowych ścian, z gablotki z dziecięcą sukieneczką.
Kwiaty, wianuszki na drzwiach - w ogóle popularne w Pradze w dzielnicach domków jednorodzinnych.
Podwójny numer domu - to też ich specjalność.
W pierwszej chwili myślałam, że w okieneczku na poddaszu powiewają jakieś koronkowe majtasy :)
Zwróćmy uwagę na barierki i balustradki na dachu, przy kominach - dla bezpieczeństwa i wygody kominiarza.
W niedzielny majowy poranek prawie nic się nie działo na Malvazinkach. Nic dziwnego, że jakaś kobieta, która nadchodziła z przeciwnej strony, zaczepiła mnie z uśmiechem. Też była zwiedzająca i zachwycona :) Wywiązała się rozmowa, no i oczywiście okazało się, że była w Krakowie :)
Na koniec jeszcze rzut oka z góry na wschodnią część kolonii i żegnamy się z Malvazinkami. Chętnie bym tam wróciła, ale kto wie, czy to się kiedykolwiek stanie :) czas, który spędzam w Pradze, jest tak krótki, a do zobaczenia tyle innych miejsc...
Poprzednie części: 1, 2 i 3.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Grób rodziny Hrdlička na Cmentarzu Olszańskim
To jeden z najbardziej znanych i największych pomników na cmentarzu Olszańskim ( Olšanské hřbitovy ). Alois Hrdlička był prawnikiem i sędzią...
-
Na Wietnamczyków natknęłam się już pierwszego dnia w Pradze. W sąsiedniej kamienicy funkcjonował sklep Večerka , do którego udałam się zara...
-
Najwęższa uliczka w Pradze to ciekawostka, która już weszła do przewodników po mieście. Znajduje się na Małej Stranie, a przypomniałam sobie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz